W zamierzchłych czasach miałam pamiętnik. Zamykany na kłódkę. Oczywiście różowy.
Od tamtej pory technika się rozwinęła. Ale potrzeba uzewnętrznienia myśli - została. To pomaga uporządkować odczucia, uczesać myśli i zobaczyć różne rzeczy na chłodno. Myślę, że mi się to przyda.
Zatem - jestem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz