21.4.11

Kto się boi małych stworzeń?

Nie wiem, kiedy do tego doszło, ale mam w domu samobieżne (ba! już prawie dwunożne!) stworzenie. Stworzenie wymaga dużo atencji, z lubością wchodzi w szkodę (ku uciesze dwóch stworzeń futrzastych), potrafi już całkiem sporo dać do zrozumienia, uwielbia komputery i huśtawki, nie cierpi obcinania paznokci...
Cały czas zaskakuje mnie coś nowego. Ciągle jeszcze się dziwię, że to wszystko tak szybko się zmienia. Wciąż jeszcze nie ogarniam tej kuwety. ;)
Ale już wiem, że podoba mi się moje nowe życie. Słyszałam wcześniej, że "dziecko przewraca cały świat do góry nogami..." - i tak się też stało. Ale ostatnio przeczytałam gdzieś kontynuację tej myśli - "...i dopiero wtedy wszystko trafia na właściwe miejsca". I również to jest u mnie prawdą.