12.3.10

Zima, Alien i prawo jazdy

Zaliczyłam dziś drugie podejście do egzaminu na prawo jazdy. Tym razem podjęłam próbę rozjechania staruszki na pasach. Następne podejście za dwa tygodnie. Mam nadzieję, że uda mi się zdać do maja...
Jest zimno, mokro i brzydko. Dopadło mnie jakieś przeziębienie i muszę siedzieć w domu. W dodatku nie mogę nawet zająć się czytaniem książek, bo to mnie zbyt męczy, od środy całymi dniami śpię. I już mi się znudziło bycie w ciąży. Niby przytyłam na razie tylko jakieś 10 kg, ale jest mi dużo ciężej się poruszać, chodzę w tempie ślimaka i już zapomniałam, co to znaczy "wygodna pozycja" - jest mi źle niemal w każdej. Mam trudności nawet z poczytaniem w łóżku przed snem, bo jak nie brzuch przygnieciony, to kręgosłup daje o sobie znać. A Alien kopie po wątrobie, żołądku i innych ważnych narządach. To nie jest metafizyczne i cudowne, to jest męczące i zwyczajnie boli. Jest do bani. I nie mogę patrzeć w lustro, bo mi się chce płakać na widok takiego zdeformowanego, ohydnego wieloryba.

4 komentarze:

  1. Sis, no co ja Ci mogę powiedzieć? Że to minie? Minie ;) za parę miesięcy. Pamiętasz jak ja plakałam last year? Dlatego mówię pass, dwójka wystarczy - nienawidzę być w ciąży, zazdroszczę z całego serca kobietom, które śmigają do samego końca. Byle do maja! Sciskam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh, faktycznie, to juz tylko dwa miesiące - uszy do góry. ;-)

    A za dwa miesiące to się Wam rozłoży po równo - oboje będziecie atakowani wrzaskiem, sraczką albo zaparciami, mazaniem czekoladą po ścianach, kredkami po pościeli, przynoszeniem co dziwniejszych zwierząt celem udomowienia, siniakami i bójkami z kolegami, wracaniem późno do domu, imprezami pod Waszą nieobecność - aż się w pewnym momencie, za jakieś dwadzieścia lat, wyprowadzi na swoje, i znów będziecie mieli wszystkie pokoje tylko dla siebie i kolejnego pokolenia kotów.

    No, i ewentualnie dla podrzuconych czasem wnuków... ;-PPP

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy29/3/10 11:12

    Godryk to jakieś czarne myśli snuje, no! W ciąży bywa różnie, mnie się akurat podobało. Dzieci po ścianach napisały dosłownie raz. Ale w maju z całą pewnością nie bedzie zgagi i będzie można leżeć na brzuchu. Na dodatek jak maleństwo przestanie być maleństwem wspomnienia tego okresu będą takie właśnie... metafizyczne. Święta ma rację - to jest stan przechodni ;D
    Pozdrawiam serdecznie, a nawet serdelecznie - Vec

    OdpowiedzUsuń
  4. Idąc sobie parę dni temu do pracy, zauważyłem bardzo apetyczną dziewczynę - no owszem, w ciąży, ale co z tego?... Po kolejnych paru krokach uświadomiłem sobie, że to chyba Iluzja - i faktycznie to była Iluzja.

    Wieloryb, phi. Wieloryba to nasza szanowna Autorka chyba nawet na zdjęciu nie widziała! A ciąża jej wyjątkowo służy wizualnie, o.

    OdpowiedzUsuń