22.5.12

Finów nigdy dosyć

Znalazłam tutaj jakieś nagranie, na którym Lauri wykonuje "Heavy" razem z Eikką Toppinenem. :) No cóż... to już wiem, czemu kiedyś spodobała mi się Apocalyptica, a nie The Rasmus. :D
A tymczasem doszły mnie słuchy, że HIM planuje na ten rok nową płytę (cóż za zbieg okoliczności - ósmą w karierze). Może potem też się skuszą na trasę po Europie? Jakoś nabrałam ochoty na koncerty. :) Ville Valo przez długi czas był moim ulubionym wokalistą (zresztą do dziś uważam, że ma fantastyczny głos, bardzo w moim guście). Apocalyptica też pewnie niedługo zacznie myśleć o nowej płycie (hmmm, to będzie - ósma?), a oni na pewno przyjadą tu zagrać - często pokazują się w Polsce.
Kiedyś zaczęłam się uczyć fińskiego, żeby móc powiedzieć chłopakom z Apocalyptiki, że fajnie grają. Kto wie, może jeszcze będę miała okazję? Sądziłam, że już jestem zbyt poważną i dostojną matroną na takie rozrywki, ale... nie. :)

1 komentarz:

  1. Matrony nie pomykają w majtkach z Hello Kitty (upss zdradziłam Twoją mroczną tajemnicę?) ;D

    OdpowiedzUsuń